Powstanie szkody transportowej jak się okazuje nie jest jedynym problemem, jaki spotyka polskich przewoźników. Odszkodowanie z polisy OC Przewoźnika i postępowania likwidacyjne prowadzone przez zakłady ubezpieczeń wymagają od przewoźników przekazania licznych dokumentów i informacji potwierdzających szkodę a także istnienie ich odpowiedzialności oraz dokumentów potwierdzających również odpowiedzialność ubezpieczycieli z zawartych z przewoźnikami umów OCP. Zakłady ubezpieczeniowe za każdym razem informują przewoźników, co ma zawierać dokumentacja potrzebna do likwidacji szkody, by każdy przewoźnik mógł sprawnie i szybko poradzić sobie ze skompletowaniem dokumentacji szkodowej. Niestety dość często zdarza się, że towarzystwo posiada już cały materiał, jednakże wstrzymuje wypłatę odszkodowania, ponieważ nie wie, komu ma ją właściwie wypłacić. Tak, więc ubezpieczyciel nie wie a przewoźnik jest zdziwiony, gdyż to spedytor już dawno temu skompensował należność na poczet szkody z jego wierzytelności za wykonane usługi przewozu i wydaje się, że to właśnie on jest uprawniony do otrzymania wypłaty. Niestety prawda jest zupełnie inna.
Powyższe przekonanie przewoźników wynika z tego, że na etapie likwidacji szkody zakłady ubezpieczeniowe nie poruszają istotnego i niezwykle ważnego przy likwidacji szkody aspektu, jakim jest uprawnienie do odszkodowania. Takie przekonanie wynika ponadto z bezgranicznego zaufania przewoźników do ubezpieczycieli, braku nadzoru nad przebiegiem likwidacji szkody oraz ze zwykłej niewiedzy.
Jakie są utrudnienia związane z dokumentacją?
W relacjach transportowych można zaobserwować krótsze i dłuższe łańcuchy zobowiązań wzajemnych. Prócz nadawcy i odbiorcy towaru biorą w nich udział operatorzy logistyczni, spedytorzy, przewoźnicy oraz ich podwykonawcy. Jeśli łańcuch ten jest krótki, a wszystkie podmioty są polskie nie ma większych utrudnień w udokumentowaniu wzajemnych rozliczeń.
Dlaczego więc ubezpieczalnie zwlekają z wypłatą odszkodowania z polisy oc przewoźnika?
Otóż na gruncie prawa przewozowego dochodzenie roszczeń wobec przewoźnika jest niezależne od tego, kogo w rzeczywistości szkoda dotyczyła. Konwencja CMR oraz inne przepisy przewozowe nie posługują się tak naprawę pojęciem poszkodowany, lecz pojęciem osoba uprawniona. Zatem osoba ta jest nadawcą lub odbiorcą. Na gruncie krajowego prawa przewozowego, roszczenia również przysługują nadawcy lub odbiorcy. Z kolei brak tożsamości pomiędzy osobą uprawnioną w rozumieniu tego artykułu a osobą poszkodowaną powoduje konieczność wzajemnych rozliczeń pomiędzy tymi osobami w oparciu o treść łączącego je stosunku prawnego, czyli np. z umowy sprzedaży bądź spedycji. Zgodnie z art. 509. § 1. k.c.: Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba, że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania.. Z § 2. Tego samego artykułu wynika, że: wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki przeniesienie wierzytelności na osobę trzecią zazwyczaj odbywa się przy pomocy przelewu praw lub poprzez zapłatę wierzycielowi przez osobę trzecią należności. W takich przypadkach uprawnienie przechodzi z wierzyciela na osobę trzecią, a to z kolei umożliwia mu skuteczne dochodzone roszczeń przysługujących wcześniej wierzycielowi. Roszczenia takie zwane są roszczeniami zwrotnymi bądź roszczeniami regresowymi i zgodnie z art. 441 § 3 k.c. to roszczenie na podstawie, których podmiot zaspokajający roszczenie, do którego był zobowiązany na podstawie określonej umowy lub przepisów prawa, może domagać się zwrotu spełnionego wcześniej świadczenia.
Jednakże w dobie powszechnego internacjonalizmu transportowego często zdarza się, że łańcuchy te są stosunkowo długie, a podmioty nie dość, że porozumiewają się w różnych językach to dodatkowo operują w różnych obszarach prawnych. Nastręcza to w ostateczności duże trudności w ustaleniu podmiotu uprawnionego do odszkodowania przez ostatnie ogniwa takiego łańcucha.
Zdarzają się również sytuacje, kiedy to odbiorca nie zapłacił nadawcy za towar bądź nadawca zwrócił odbiorcy pieniądze za utracony/uszkodzony w czasie transportu i w efekcie niedostarczony towar. Pierwotne uprawnienie do odszkodowania będzie w takiej sytuacji przysługiwać nadawcy.
Ponadto, jeśli którykolwiek z podmiotów nie wykona należycie zobowiązania wynikającego z umowy, błędnie zorganizuje przewóz, uszkodzi towar w czasie przewozu lub nie dostarczy zamówionego towaru to ponosi odpowiedzialność względem drugiej strony umowy. Co więcej podmiot, który nie wykona zobowiązania, w rozumieniu prawa staje się dłużnikiem.
Z niewykonaniem zobowiązania nierozerwalnie wiąże się także obowiązek odszkodowawczy, czyli konieczność naprawienia zaistniałej szkody. Dłużnik jest wobec tego zobowiązany do naprawienia szkody wierzycielowi, który z faktu szkody posiada uprawnienie do odszkodowania.
Błędne przekonanie co do uprawnień do odszkodowanie z polisy OC Przewoźnika
Wśród przewoźników istnieje przekonanie, że jeśli przewoźnik otrzymał reklamację bądź roszczenie od spedytora zlecającego przewóz towaru, to odszkodowanie powinno zostać wypłacone temu spedytorowi. Przewoźnicy biorą również za pewnik to, że jeśli spedytor skompensował sobie należność na poczet szkody z wierzytelności przewoźnika za wcześniejsze frachty, to zakład ubezpieczeń wypłaci odszkodowanie przewoźnikowi. Z tego powodu przy postępowaniach likwidacyjnych prowadzonych przez towarzystwa, żaden z przewoźników nie docieka, kto jest uprawnionym do odszkodowania, ponieważ dla nich jest oczywistym, że musi to być ich zleceniodawca, czyli spedytor bądź oni sami.
Problemy zaczynają się dopiero, gdy zakład ubezpieczeń prosi przewoźnika, by ten wskazał poszkodowanego lub uprawnionego do otrzymania odszkodowania. I wtedy dopiero okazuje się, że przewoźnik może udokumentować, że zapłacił spedytorowi, może nawet udokumentować, że spedytor zapłacił swojemu zleceniodawcy, ale ustalenie dalszych rozliczeń jest już coraz trudniejsze trudne, a czasem nawet niemożliwe. W ostateczności nie wiadomo ilu tak naprawdę jest pośredników dalszych i czy podmiot, który poniósł szkodę w ogóle uzyskał za nią odszkodowanie. Nie wiadomo, więc, kto jest faktycznym uprawnionym do otrzymania odszkodowania, albowiem w opisanej powyżej sytuacji takich uprawnień nie posiada na pewno przewoźnik, gdyż nie może w żaden sposób udokumentować, że pieniądze, które zapłacił spedytorowi zostały przekazane faktycznemu uprawnionemu, który powinien otrzymać odszkodowanie. Ubezpieczyciel nie wypłaci w takiej sytuacji odszkodowania ani przewoźnikowi ani spedytorowi. Odszkodowanie z polisy OC Przewoźnika
Drugim najczęściej spotykanym utrudnieniem jest brak informacji dotyczących umowy sprzedaży towaru zawartej pomiędzy nadawcą a kupującym. Konwencja CMR nie określa, który z tych podmiotów jest uprawniony do odszkodowania, więc zwykło się przyjmować, iż uprawnionym do odszkodowania jest podmiot ponoszący stratę. Może nim, więc zarówno odbiorca towaru, jeżeli zapłacił nadawcy za zakupiony towar lub nadawca, jeżeli nie otrzymał od odbiorcy zapłaty za towar.
Zatem by móc skutecznie uzyskać pokrycie szkody ze swojej polisy OC Przewoźnika każdy polski przewoźnik musi zmierzyć się nie tylko z wymogami stawianymi przez zakłady ubezpieczeniowe, ale też z podmiotami, które żądają od niego pokrycia szkody, a ci nie dość, że nie mają uprawnień do odszkodowania, to nie zawsze przejawiają wolę współpracy.